Return to site

Niezależna.pl, Fotyga i uchodźcy. Kłopoty z myśleniem

To jest przeklejony post z mojego FB. Komentarze? ---> Niezalezna-i-Fotyga

Misiaczki! Robaczki! Czytelnicy i Czytelniczki Niezależnej.pl! A teraz włączamy MYŚLENIE :)

Z wielką przyjemnością linkuję artykuł z Niezalezna.pl​, aby pokazać, jak popełnia się błędy w myśleniu lub jak dokonuje się manipulacji:

Czy w tym przypadku nastąpił błąd w myśleniu (mówiąc wprost - niewiedza i totalna głupota), czy świadoma manipulacja - nie wiem. I nie wiem, który z powodów byłby "lepszy".

Migracje - czyli właściwie co?

Bohaterką postu jest pani Anna Fotyga - Biuro Poselskie z PiS. Pozdrawiam serdecznie i błagam o niekompromitowanie nas publicznie w Parlamencie Europejskim.

Jak donosi Niezależna.pl, podczas debaty w Parlamencie Europejskim poruszono m.in. temat migracji,

"do której w swoim wystąpieniu odniosła się Anna Fotyga. Trzeba przyznać, że po wysłuchaniu tych danych eurokraci mieli nietęgie miny.
- Według danych Eurostatu za 2016 rok Unia przyjęła średnio 4,6 imigranta na każdy tysiąc mieszkańców. W Polsce było to 5,5 - Ukraińców, Białorusinów, Gruzinów i innych narodowości".

Hmmm... "Eurokraci", jeśli mieli nietęgie miny, to jednak z innych powodów niż Niezależna sądzi (swoją drogą, skąd Niezależna.pl wie, jakie mieli miny, skoro na debacie nie była? Z Wróżki.pl?)

Krok po kroczku, zapraszam do myślenia:

1. Pani Anna i Niezależna.pl powołują się na badania Eurostatu, które dotyczą migracji.

http://ec.europa.eu/eurostat/documents/2995521/8456381/3-16112017-BP-EN.pdf/e690a572-02d2-4530-a416-ab84a7fcbf22

Migracji, a więc wszelakiego przemieszczania się ludności, które zawsze miały, mają i będą mieć miejsce na świecie. Powody migracji są różne, fajne i mniej fajne. I są badane od dawna, zanim nastał „kryzys migracyjny” i zanim w Polsce słowo „imigrant” nabrało negatywnego i głównie uchodźczego znaczenia.

A zatem te dane dotyczą 4 wyszczególnionych w tej statystyce powodów migracji:
- powodów edukacyjnych,
- rodzinnych,
- zarobkowych
- i „innych”. W owych „innych” mieści się m.in. poszukiwanie azylu, ale też np. zwykła rezydencja.

I tak, w statystyce tej przoduje w 2016 r. Wielka Brytania, dokąd przyjechało ponad 880 tys. obywateli spoza UE. Najliczniejsza grupa narodowa jest ze... Stanów Zjednoczonych. Przybyli bynajmniej nie w poszukiwaniu azylu :) . Głównym celem ich przyjazdu do UK była edukacja. Polska stoi na drugim miejscu – 580 tys., głównym celem – praca. Na trzecim miejscu – Niemcy, główny powód migracji - „inne”, czyli z kontekstu politycznego wiemy już, co się w tym mieści.

To, że Polska wydała 580 tys. pozwoleń na pracę, to żaden „gest” ze strony Polski, przyjęcie ciężaru i solidarność z Europą w kryzysie migracyjnym, tylko zwykły interes. Potrzebujemy pracowników, bo mamy taką a nie inną demografię, bo wielu Polaków wyemigrowało, więc w gospodarce są potrzebne ręce do pracy. I dzięki temu pracuje u nas wielu Ukraińców i Ukrainek, których powinniśmy lepiej doceniać i szanować. Bo pracują na wypłacanie Polakom obecnych emerytur na przykład. I tyle w temacie.

Pani Aniu, kochana Niezależno ;) Same liczby nic nie mówią. Trzeba je jeszcze rozumieć. Ja wiem, że dla Was „imigracja” to zło, najazd albo w najlepszym przypadku brzemię. Tutaj - jak widać - imigracja nas ratuje.

Reasumując: Największe grupy imigrantów spoza UE, którym przyznano pozwolenia na pobyt na terenie UE w 2016, to: Ukraińcy (588 tys. - praca), Syryjczycy (348 tys. - staranie o azyl), Amerykanie (250 tys. - edukacja i inne).

2. Trzeba rozumieć, co jest badane w tych liczbach. Otóż, kochana pani Aniu i droga Niezależno ;-), statystyka podaje liczbę „pierwszych pozwoleń na pobyt” i dotyczy osób, które przyjeżdżają do danego kraju pierwszy raz w życiu BĄDŹ przyjeżdżają po co najmniej sześciomiesięcznej przerwie. Co z tego wynika? Chwilka na logiczne myślenie i… Tak tak, pani Aniu! Oznacza to, że ta sama osoba może dostać 2 razy w roku pozwolenie na pracę! Zatem fakt, że wydaliśmy 580 tys. pozwoleń, wcale nie oznacza, że Polska stoi w obliczu wyzwania ugoszczenia 580 tys. osób.

Dodajmy jeszcze, że są to pozwolenia czasowe – więc te osoby są u nas na kilka miesięcy, nie na stałe.

Zatem – nie ma się czym chwalić, tym bardziej gościnnością, i nie ma czym wymachiwać przed nosem podczas debaty.

3. Ajajaj, a skąd Pani te liczby wzięła?  Zerknijmy no do tych danych: http://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php/Residence_permits_statistics

UE w 2016 wydała nie 4,6 pozwoleń na pobyt na 1000 mieszkańców, ale 6,6. Czy Pani w ogóle wie, co Pani cytuje?

A skąd się Pani wzięła liczba 5,5 dla Polski? Przesunęła Pani przecinek w liczbie bezwzględnej 580 000 wydanych pozwoleń i zaokrągliła w dół? Nie tak się przelicza, ojojoj :D Gdyby przeliczyła Pani poprawnie, lub ze zrozumieniem przeczytała po prostu ten plik, to by znalazła tam Pani imponującą liczbę 15,4 pozwoleń na 1000 mieszkańców – a zatem duuużo lepsza liczba do Pani mylnego wywodu.

4. Chce Pani pogadać rzeczowo o wyzwaniu, przed jakim stoi Europa, czyli imigracją z powodów uchodźstwa? W kontekście wartości, praw człowieka i ochronie życia ludzkiego? Bo tylko w tej kategorii można się szczycić czy chwalić szlachetnością.
To proszę przyswoić te statystyki: http://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=File:Five_main_citizenships_of_(non-EU)_asylum_applicants,_2017_(number_of_first_time_applicants,_rounded_figures)_YB18.png
 

Liczba złożonych wniosków o azyl w wybranych krajach:

Polska: ok. 3 tys (gł. z Rosji, Tadżykistanu, Armenii)

Niemcy: ok. 200 tys. (gł. z Syrii, Iraku, Afganistanu)

Włochy: ok. 130 tys (gł. Nigeria, Bangladesz, Pakistan)

Grecja : ok. 50 tys. (gł. Syria, Pakistan, Irak)

UK – ok. 30 tys

Proszę poczytać również preambułę Konstytucji, zerknąć w ratyfikowaną przez Polskę Konwencję Praw Człowieka i zabrać merytoryczny i godny głos w kolejnej dyskusji.

Z pozdrowieniami,

Alinka 🌹

------

Nie dziwię się, że żaden autor nie podpisał się z nazwiska pod tym artykułem. Bo wstyd :D

Niezależna.pl = niezależna od logiki? Uściski! <3

---

Alina Czyżewska