Return to site

Wszyscy jesteśmy Napoleonami!

Wielka ściema z Wieloletnim Planem Inwestycyjnym

Demagogia

W każdym niemal wywiadzie prezydent oraz jego radni wymawiają hasło "Wieloletni Plan Inwestycyjny, dzięki któremu..." coś tam się wydarzy, przedstawiając opracowanie tego Planu to jako wielkie osiągnięcie prezydenta. Tworzą nimb wokół tego "zaczarowanego cuda", podnosząc do rangi nie wiadomo czego...

Mieszkańcy, nie dajcie się nabrać :)

Na czym polega napoleońska ściema z Wieloletnim Planem Inwestycyjnym (w skrócie WPI), PR-ową zagrywką magistratu? Wyjaśniam w prostych słowach.

Pamiętacie wielką pompę wiosną w Filharmonii, z zaproszonymi znamienitymi gośćmi (Jerzy Hausner), światłami, bajerami, konferansjerami (porównującymi prezydenta Wójcickiego do Napoleona, jakoby strategiem był na jego miarę), na której odbyło się uroczyste ogłoszenie Wieloletniego Planu Inwestycyjnego?

broken image

Zapomniano o tym, że:

- gorzowski WPI nie ma żadnej mocy sprawczej.
Porównując miasto do rodzinnego domu, WPI jest jak domowa lista wydatków na remont domu: po prostu dobrze jest spisać co chcemy w ramach remontu zrobić, a więc taką listę sporządzić, by widzieć, ile mamy, ile brakuje, a ile pożyczyć od cioci, co chcemy i na co wydamy, w odniesieniu do naszych zarobków, zobowiązań kredytowych itp.

U nas w mieście ta lista nie dość, że nie uwzględnia tych czynników (przeczytaj tu: http://www.gorzow24.pl/news/1/z-miasta/2016-11-28/gdzies-przepadl-wieloletni-plan-inwestycyjny-2987.html), jest jedynie listą marzeń i to z błędami, to została przygotowana przez pana domu (prezydenta), ale nie zatwierdzona przez panią domu (Radę Miasta)...

Czy ktokolwiek z Was, planując remont domu, ganiał po ulicy z taką listą wydatków, chwaląc się nią? Robił z tego powodu imprezę rodzinną z prezentacją listy remontowej, filmikiem na jej temat, otwierał szampana z powodu jej spisania? :)
No, raczej nie... Byłby śmiech na sali. A my, mieszkańcy, dajemy się nabrać prezydentowi?

Taka lista przecież nie sprawia, że remont się odbędzie, że mamy go w kieszeni, i... nie otwiera nam dostępu do kont cioci Unii.

- WPI nie jest dokumentem ani strategicznym, ani niezbędnym w samorządzie. Nie otwiera też żadnych europejskich skarbców. Bo jest po prostu dokumentem pomocniczym, planem i harmonogramem inwestycji i ponoszenia wydatków. "Mapą" koniecznych i planowanych budów i remontów (zaplanowanych w większości jeszcze przez Tadeusza Jędrzejczaka) i orientacji w źródłach i wysokości ich finansowania i dofinansowania.

- miasta podchodzące normalnie do WPI, a nie PR-owo, uchwalają WPI na sesji Rady Miasta jako zwykły dokument, w formie UCHWAŁY, bez szumu, fet, fajerwerków. Zamiast drogiej imprezy w filharmonii, jest głosowanie nad WPI na sesji rady miasta. Dokument ma wtedy jakiekolwiek znaczenie, bo został przyjęty przez Radę Miasta. U nas - jest... niczym. Bajerem prezydenta bez żadnego znaczenia samorządowego, rozbudowaną notatką pomocniczą do wydatkowania pieniędzy, bez żadnej rangi prawnej, za to z nadanym mu ogromnym znaczeniem marketingowym, na które mają się nabrać mieszkańcy.

- prezydent manipuluje słowami, używając notorycznie i celowo słowa "WPI został pozytywnie przyjęty przez radnych", co poprzez podobieństwo do "rada miasta przyjęła uchwałę o..." i używanie słowa "przyjęty" ma tworzyć wrażenie, że to dokument poważny. Tak naprawdę jednak, aby nie manipulować podobieństwem do procedowania aktów prawnych w samorządzie i uczciwie informować, co to jest, prezydent powinien mówić po prostu "moja nieformalna, ogłoszona szumnie, kosztowna, rozbudowana notatka podoba się kilku radnym". Ale jest sprytny i umie używać takich słów, aby wywołać mylne wrażenie. Radni też się nabierają.

- prezydent zrobił nawet w konia radnych, zapraszając ich do udziału w fajnym filmiku promującym WPI, wykonanym nota bene na zamówienie, przez firmę zewnętrzną (jeszcze nie zapytałam, ile kosztował). Niektórzy radni odmówili udziału w tej hucpie. Bo czy radni biorą udział w filmikach? Czy robi się filmiki z okazji np. planu rewitalizacji? Albo z okazji uchwalenia budżetu miasta? No ludzie! Śmieszne i żenujące to by było. To dlaczego przy okazji dokumentu nawet nie przedstawionego na sesji Rady Miasta, robi się filmiki i wciska do niego radnych? Żeby kupić sobie ich przychylność? Żeby sprytnie, poprzez odwołanie się do ich próżności ("o, będę na filmiku. O! Ma już tyle wyświetleń! Oglądają mnie! Huraaa"), odwrócić ich uwagę od nieprocedowania WPI przez Radę Miasta?

Aha, radni, idąc do studia na nagranie filmiku, nie znali tego, co firmują swoją twarzą. Poznali dopiero na imprezie w Filharmonii, podczas której oglądali ten filmik ze sobą w rolach drugoplanowych. Nie wiedzieli więc nawet, w wielbieniu czego biorą udział. Mistrzostwo manipulacji prezydenta.

Za nasze pieniądze zrobiono tę fetę, za nasze pieniądze konferansjerzy porównywali Wójcickiego do wielkiego stratega, wydano kolorowe książeczki WPI i zrobiono show, filmiki, prezentację. Naprawdę narobiono się i wydano dużo pieniędzy, by przekonać kilkuset zaproszonych gości, w tym media, wybranych mieszkańców, radnych, że WPI to jest "wielkie magiczne COŚ" i prezydencki sukces prezydenta na miarę Napoleona.

I teraz przy każdej okazji chwalą się tą... listą remontową. Bo liczą, że lud ciemny wszystko kupi...

A teraz zobaczcie, jak wygląda uczciwe podejście do sprawy WPI na przykładzie innych miast:

1. Spójrzcie na kilka UCHWAŁ (które powodują, że WPI ma w ogóle jakiś status prawny, a nie jest tylko drogą notatką z listą wydatków) na dowód, że zdroworozsądkowo traktowany WPI jest po prostu UCHWALANY na sesji Rady Miasta, a nie OGŁASZANY na drogiej imprezie z kolorowymi światełkami.

Są to jedne z bogatszych miast w kraju. A jednak nie wydają pieniędzy na imprezy "WPI-party", tylko uchwalają.

Gorzów Wielkopolski: uchwały brak, jest natomiast:

- kolorowa prezentacja (zlecona firmie zewnętrznej),

- filmik (za który również zapłaciliśmy)

- zdjęcia z kolorowej imprezy.

Podziwiajcie hucpę tu:

http://www.gorzow.pl/PL/3235/929/Wieloletni_Plan_Inwestycyjny_-_kierunek_na_lata/k/#

Tyle że to wszystko... jest bez żadnego znaczenia prawnego. Wydaliśmy pieniądze na zabawę i autopromocję prezydenta. A co najważniejsze, i co świadczy o marnowaniu naszych pieniędzy na własny lans, inwestycje bez tej hucpy i tak byłyby robione, bo są na to przyznane pieniądze z ZITów, środków własnych, będą pozyskiwane z innych źródeł z sukcesem lub bez, czas pokaże. Natomiast NIC nie odbędzie się DZIĘKI WPI. Tak samo jak remont naszego domu nie odbywa się DZIĘKI spisanej liście wydatków remontowych. Ona jest tylko papierkiem pomocniczym.

2. Zajrzyjmy w treści WPI innych miast (a dokładnie - w załączniki do UCHWAŁ :) )

- Wrocław: http://wrosystem.um.wroc.pl/beta_4/webdisk/175180/0041ru07z.pdf

- Kraków pobierz stąd: https://www.bip.krakow.pl/zalaczniki/dokumenty/n/77804/karta

- Gliwice - https://bip.gliwice.eu/pub/uchwaly/11927.pdf

Te dokumenty mają kilka - kilkanaście stron, i jak widać - sama treść, treść, treść. Poniżej - zrzuty ekranów z powyższych linków:

Wrocław:

broken image

Kraków:

broken image

Gliwice:

broken image

Gorzów: przerost formy nad treścią. 160 stron, miliony czcionek, kolorów, zdjęć, graficzek. Tak w sam raz, żeby omamić, podkreślić "fajność" tej wydmuszki:

broken image

To tak, jakby naszą listę wydatków na remont domu zlecić agencji reklamowej do opracowania graficznego, do okraszenia fajnymi grafikami, zdjęciami kupionym w internecie. Głupie? Niepotrzebne? Co z tego. Kto bogatemu zabroni?
Ale prezydent swoich nie wydaje. Wydaje nasze. Których na nic innego nie starcza i których wciąż jest za mało.

Zatem, kiedy następnym razem usłyszycie o "wielkim sukcesie prezydenta", czyli Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, DZIĘKI któremu rozwinie się Gorzów, to przypomnijcie sobie remont domu i Waszą listę wydatków. Bądźcie odporni na demagogię.

A z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, nie zapomnijcie zrobić odpowiednio drogiej fety z okazji sporządzenia listy zakupów i prezentów. Bo wszyscy jesteśmy Napoleonami! Takimi... w sam raz ;)

Jeszcze nie zapytałam, ile to wszystko kosztowało, zapomniałam. Wybaczcie :)

Kto chciałby poczytać o tym, czym jest i po co się robi WPI, podrzucam kilka linków:
1. http://www.stowarzyszenienarzeczrozwoju.pl/plan-inwestycyjny.html

2. http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/34623/001.pdf

Alina Czyżewska